Książki

Zapowiedź Tolkienowskiego Q&A

Od razu uspokajam – to nie kolejny esej długi na cztery tysiące (albo i więcej) słów. Tym razem chodzi o bardzo krótkie ogłoszenie. Otóż, doszedłem do wniosku, że ciekawym pomysłem jest stworzenie odcinka Q&A – czyli „pytań i odpowiedzi” – czyli tekstu, w którym odpowiem w swoich miarę możliwości na nadesłane przez Czytelniczki i Czytelników zapytania dotyczące twórczości J.R.R. Tolkiena, jego inspiracji, a także wszelkich tematów, na które Waszym zdaniem mogę posiadać jakieś wartościowe informacje. Jeśli jakiś aspekt „Władcy Pierścieni”, „Hobbita”, „Silmarillionu” lub jakiegokolwiek innego dzieła Profesora Tolkiena jest dla Was niejasny, albo chcielibyście dowiedzieć się więcej o jakimś elemencie stworzonego przez niego zbioru opowieści, z chęcią spróbuję zaspokoić tę ciekawość – jeśli napiszecie o tym w komentarzu pod tym wpisem.

Nie mogę wiedzieć ile takich pytań zostanie zgłoszonych, więc trudno mi powiedzieć, na ile zdołam odpowiedzieć w artykule poświęconym temu Q&A, który ukaże się niebawem. Jeśli pytań będzie wiele, postaram się wybrać te najciekawsze, a jeśli pojawią się jakieś które wymagają rozbudowanej i szczegółowej odpowiedzi, która nie zmieściłaby się w tekście, być może odłożę ten temat na kiedy indziej – i kto wie, może napiszę kiedyś artykuł wyłącznie o tym. Na tyle ile będzie to możliwe, odpowiem również na pytania związane z filmowymi wersjami „Władcy Pierścieni i „Hobbita”, a także z innymi zagadnieniami, które mogą się pojawić, a mają jakiś związek z Tolkienem.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, eksperymentalne „Q&A” pojawi się w najbliższą sobotę (23 listopada 2019 roku). Pamiętam, że gdy tydzień temu poprosiłem Was o wybranie w ankiecie tematu najbliższego odcinka, drugie miejsce zajął temat „Czy PLIO to fantasy w stylu tolkienowskim”, zaś kolejne miejsca zajęły: „Kalendarze Śródziemia” (w tym porównanie kalendarza Shire’u z kalendarzem anglosaskim), „Beowulf, Craster i Beorn, czyli motyw niedźwiedziołaka”, „Ælfwine i Gyldayne, czyli autorzy fantasy jako odkrywcy zaginionych opowieści” oraz artykuł o książce J.R.R. Tolkiena „Beowulf: Przekład i komentarz”. Jak wspominałem, zamierzam prędzej czy później napisać o każdej z tych spraw, i oczywiście będą pojawiały się także odcinki „głównej serii’ Tolkienowskiej Pieśni Lodu i Ognia (oparte w pewnym stopniu na moich anglojęzycznych esejach), a także kolejne części „Tańca z Mitami” oraz inne teksty. Jednak w przyszłym tygodniu zrobię sobie od tego wszystkiego przerwę, by odpowiedzieć na Wasze tolkienowskie pytania.

Jeszcze raz zapraszam do zamieszczania ich w komentarzach poniżej.

Bluetiger

Korzystając z okazji przypomnę, że wczoraj w samo południe ukazał się artykuł Shire i Rohan oraz Siedem Królestw, czyli inspiracje Anglosaską Heptarchią.

* Jako obrazek wyróżniający wykorzystany został fragment ilustracji autorstwa Nowella Conversa Wyetha przedstawiający starcie króla Artura z Mordredem (źródło grafiki: Wikimedia Commons).

Bluetiger

Proszę o podchodzenie z rezerwą do informacji, którymi dzielę się w swoich tekstach, gdyż nie jestem ekspertem. Staram się, by przekazywane treści były poprawne, ale mogą pojawić się błędy.

Related Articles

23 Comments

  1. Bardzo mi się podoba pomysł, więc zadam tutaj parę swoich pytań:
    1) Co się znajduje dalej na wschód od Żelaznych Wzgórz? Tam też mieszkają krasnoludy? Czy może kompletnie inne ludy? Jeżeli nie ma oficjalnych informacji są może jakieś teorie?
    2) Co się znajduje na południe od Umbaru? Czy oprócz kryjówek korsarzy są tam jakieś osady ludzkie?
    3) Czemu w trakcie Wojny o Pierścień do walk nie przyłączyły się krasnoludy z Samotnej Góry i Żelaznych Wzgórz? Dlaczego również elfy z Mrocznej Puszczy i Białej Przystani nie wysłały swoich wojsk?

    1. Jeżeli chodzi o trzecie pytanie, to wojna o pierścień toczyła się na kilku frontach. Dain Żelazna Stopa poległ broniąc Samotną Górę przed armią Mordoru. Jest o tym informacja w Dodatku A: Roczniki Królów i Władców, w części dotyczącej plemienia Durina.

      1. Kurczę kompletnie nie wiedziałem o obronie Ereboru. Dalej, jednak pod znakiem zapytania stoi neutralność elfów, mieszkańców dzikich krajów i kraju Beorna.

        1. Elfy również walczyły, Lorien 3 razy było atakowane podobnie elfy z Mrocznej Puszczy musiały się bronić przed atakiem. Co do Rivendell i Szarej Przystani to przeceniasz liczebność elfów tam mieszkających, była ich garstka. Jako jedynych, którzy brali udział w wojnie można wymienić synów Erlonda, którzy byli członkami Szarej Drużyny.

        2. Co do pytań 1 i 2 to istnieją mapy całej Ardy, które pokazują że nic ciekawego tam nie ma.

            1. No właśnie o tych dwóch Istari są tylko wzmianki, że istnieli. Szkoda bo to bardzo intrygujące tematy.

  2. Co sądzisz o zmianach jakie w filmowej trylogii WP wprowadził Peter Jackson? Czy uważasz filmy za udaną adaptację?

  3. 1) Zastanawia mnie siedem krasnoludzkich plemion. Bo tak naprawdę do pamiętam tylko ród Durina, aczkolwiek nie pamiętam czy sam Durin pojawiał się na kartach Sillmarilionu bądź innego dzieła, oraz czy pojawiali się inni praojcowie krasnoludów? Tak w ogóle to szkoda, że ta rasa choć odgrywa tak ważną rolę w Hobbicie (aczkolwiek historia rodu znów jest prawie całkowicie pominięta), jest tak ograniczona w innych dziełach i w ogóle tak mało o niej zostało napisane.
    2) To też dotyczy krasnoludów. Czy są jakieś teksty dotyczące walk na północy, oblężenia Ereboru, walk w Mrocznej Puszczy podczas Wojny o Pierścień czy tylko kilka słów w Dodatku do trzeciego tomu.
    3) Najkrótsze pytanie – czy wiadomo coś o ekranizacji Sillmarilionu? I nie mówię tu o jakiś fragmentach o Numenorze tworzonych przez Amazona.

    1. Co do 1 to istniały jeszcze miasta krasnoludów Nogrod i Belegost w Górach Błękitnych. Co do 2 to nie ma raczej dokładnych opisów wojny na północy poza dodatkiami do WP.

  4. Czy wiadomo coś więcej na temat Khandu i terenów nad morzem Rhun i dalej na wschód?

  5. Jak czytać tolkienowy świat? Co ma iść na pierwszy ogień? Silimarion, opowieści z zakazanego królestwa czy może Hobbit? A może jeszcze coś innego?

  6. Czy Sauron w końcu został zniszczony czy tylko odarty z mocy? Ponoć Sauron, podobnie jak inni majarowie, brał udział w tworzeniu Ardy, więc dopóki istnieje Arda, Saurona, Morgotha czy każdego innego Ainura nie da się całkowicie zniszczyć, czy to prawda?

  7. Co z pozostałymi błękitnymi czarodziejami?

    Czy uważasz że Nowa Zelandia to dobry krajobraz dla Władcy Pierścieni? Jaki region byłby może lepszy?

    Świat śródziemia czerpie bardzo dużo z kultury Angielskiej i Skandynawskie; ale czy odnajdujesz tam również wątki Słowiańskie?

  8. Ja mam tylko jedno pytanie.

    Tolkien to genialny językoznawca, spec od mitów, twórca świata, na którym żeruje całe pokolenie pisarzy fantasy. ALE KIEPSKI PISARZ. Przykład: genialna konfrontacja na moście w Morii ograniczona do dwóch stron. Drugi przykład: kilkaset stron płakania nad Boromirem. Inne przykłady: Aragorn wskrzeszający zmarłych, przegięty podział na złych i dobrych, sławetne 'jam nie mąż’, rozwleczone zakończenie… Tolkien to twórca fantasy, ale dopiero inni (Martin, Sapkowski, Goodkind, Hobb, Wegner…) dali temu światu realne życie.

    Najlepszym dziełem Tolkiena jest wg mnie 'Silmarillion’. Bo to jest zbiór mitów, legend i anegdot. Z fabułą na drugim planie. A w fabule Tolkien radził sobie gorzej, to nie jego specjalizacja.

    Pytanie: jak się na takową opinię zapatrujesz?

    1. Ja wiem że to nie do mnie itd. Ale opinia że Sapkowski jest lepszym pisarzem niż Tolkien jest absurdalna, ciężko to bronić w jakikolwiek racjonalny sposób. Co do reszty się nie odnoszę bo jest tendencyjna.

      1. To ja też się nie odniosę do twojej opinii, bo za bardzo nie mam do czego. Brak konkretnych argumentów.

    2. To jest całkowita prawda. Tolkien dał fantasy niesamowity fundament natomiast inni ten dom stawiają. Sillmarilion to jest dzieło absolutnie wybitne, ale jak tak spojrzeć to Tolkien na bodaj 300-400 stronach nie chce mi się teraz szukać ilu dokładnie umieścił tyle wydarzeń co dzisiejsi pisarze, z umiejętnościami opisów, dialogów i innych smaczków zrobiliby z tego osiem-dziesięć tomów. Władcy Pierścieni momentami naprawdę nie da się czytać. Nie mówię już o strasznie rozwleczonym początku pierwszego tomu, strasznie rozwleczonym motywie podróży Sama i Froda. Tolkien stworzył coś idealnego dla współczesnych pisarzy, kanon-świat, z którego można czerpać pełnymi garściami. On stworzył dzieło, przy który można grzebać tak jak histologowie grzebią przy prawdziwej historii, dopracowane do perfekcji drzewa genealogiczne, przemyślane następujące po sobie wydarzenia. To jest z jednej strony dzieło tak arcy-dopracowane i tak mało książkowo-przygodowe. Naprawdę dużo lepiej czyta się Hobbita niźli trylogię Władcy Pierścieni (choć długimi momentami jest to poziom najwyższy) o Sillmarilionie nie ma co pisać to jest najlepsze dzieło fantasy jakie powstało, tu można zanurzyć się w ten świat i wyobrazić sobie każde jedno wydarzenie (ja najbardziej zawsze lubiłem walkę Fingolfina z Morgothem, ale jest tam naprawdę wiele fantastycznych wydarzeń)

      1. Podpisuje się pod każdym zdaniem twojego posta, a to pierwsze zdanie o domu i fundamentach mam zamiar cytować w podobnych dyskusjach 🙂

    3. Dziękuję za pytanie, postaram się na nie odpowiedzieć w Q&A 1, ale niestety nie mogę niczego obiecać, bo odpowiadam na pytanie w takiej kolejności w jakiej się pojawiły… a że mam już tyle tekstu, że długość statystycznego wpisu na FSGK jest już dawno przekroczona, nie wiem czy wszystkie pytania zmieszczą się w tym pierwszym odcinku. Postaram się tak zrobić, ale nie wiem jak to wyjdzie, bo nie skończyłem jeszcze wcześniejszych pytań.

      Ale samo pytanie jest bardzo ciekawe, i mam nadzieję, że podobnie będzie z odpowiedzią. Zanim się za nią zabiorę, chiałbym się tylko upewnić, czy pisząc o Aragornie wskrzeszającym umarłych masz na myśli tę scenę, w której spotyka Wiarołomców z Dunharrow (w filmie „zielone duchy”, tudzież „zielony płyn do sedesu”), czy raczej tą, w której wykorzystuje królewskie ziele, żeby uratować ludzi cierpiących na chorobę wywołaną przez Upiory Pierścienia. Byłbym też wdzięczny za doprecyzowanie sprawy z „jam nie mąż” – masz tu na myśli archaizację, czy coś innego?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button